Chronią nas dzień i noc
Ej, kto z Was miał kiedyś na sobie rycerską zbroję? A może bardziej współcześnie – kamizelkę kuloodporną, hełm, kurtkę – czyli strój, w jakim pracuje na co dzień każdy strażnik naszej granicy? Kto przymierzył takie ciuszki, ten wie, że chociażby z jego powodu nie jest to lekka praca. Ciężki ekwipunek, dzień czy noc, lato czy zima, palące słońce czy uciążliwy deszcz – nieustannie bronią naszych granic funkcjonariusze Straży Granicznej.
Mieliśmy niebywałą okazję porozmawiać z jednym z nich. Starszy chorąży sztabowy Marcin Grobelny służy w Warmińsko-Mazurskim Oddziale Straży Granicznej. Dotychczas brał udział w siedemnastu misjach międzynarodowych na terenie Unii Europejskiej, obecnie przebywa na misji na Łotwie; ma pistolet, umie się bić, ale i tańczyć. Wysportowany i niebywale aktywny. Biega, skacze, lata, pływa, w tańcu, w ruchu wypoczywa. Interesuje się wszystkim, nawet historią. Jest członkiem grupy rekonstrukcyjnej polskich wojsk z czasów wojen napoleońskich.
Pan Marcin opowiadał podczas wizyty w naszej szkole o tym, jak wygląda jego niełatwa, wymagająca i odpowiedzialna praca. Przemytnicy, osoby nielegalnie przekraczające granicę, złodzieje samochodów, zabłąkani turyści – to chleb powszedni w tym fachu. Ponadto Straż Graniczna działa nie tylko na samej granicy, ale też na terenie całego kraju – na lotniskach, w portach, a nawet na zwykłych drogach.
I u nas nie brakuje osób zaangażowanych w sprawy bezpieczeństwa. Nasi koledzy także biorą udział w ćwiczeniach i są członkami organizacji kształcących młode kadry obrońców ojczyzny. Oni szczególnie zainteresowali się wykładem pana chorążego.
Nie tylko służby jednak dotyczyła prelekcja. Mowa była także o zainteresowaniach, o ważnej roli aktywności we wszelkich sferach, uprawianiu sportu czy dowolnego hobby. W ślad za p. Marcinem zachęcamy do aktywnego poznawania otaczającego nas świata, do rozwijania swoich zainteresowań i do czerpania radości z każdego dnia.
Serdecznie dziękujemy panu Marcinowi za wizytę w naszej szkole i zapraszamy ponownie. I zapewniamy, że to jeszcze nie koniec przygód ze Strażą Graniczną…